A więc do dzieła, oto przepis na nalewkę cytrynową, którą ostatnio wymyśliłem i przetestowałem.
Składniki:
- 300ml spirytusu (nie z Czech ;))
- 250ml (szklanka) wódki
- 8 średnich lub dużych cytryn
- 3 pomarańcze (jeśli nie macie dodajcie jeszcze 4 cytryny)
- słoik miodu płynnego 650ml (nie kupujcie tych w części skrystalizowanych, bo zostawiają osady i się nie rozpuszczają w całości. Powinien być lejący np. lipowy lub wielokwiatowy)
Do części przyprawowo-ziołowej (opcjonalna):
- 100ml wódki
- 1/3 łyżeczki cynamonu
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatałowej
- 1/3 łyżeczki imbiru
- 6 goździków
- sitko i cienka gaza, ale na tyle gęsta, żeby zatrzymał się na niej cynamon
Jeśli chodzi o alkohol do cytrynówki sugeruję kupić po prostu połówkę spirytusu i wódki, na pewno się nie zmarnuje, a w razie czego będziecie mieli "rozcieńczalnik" lub "wzmacniacz", jeśli trzeba będzie.
Co robimy ?
1. Aby cytryny i pomarańcze dały więcej soku turlamy nimi przyciskając mocno z góry ręką po drewnianej desce do krojenia (sposób Pascala Brodnickiego).
2. Kroimy na pół i wyciskamy sok do jakiegoś pojemnika.
3. Przecedzamy cały sok przez sitko kuchenne, tak żeby zatrzymały się wszystkie większe farfocle z cytryn i pomarańczy oraz pestki (to naprawdę jest zbędne) oraz przelewamy do docelowego słoika, który później zakręcimy. Ja to robię w dużym słoiku 4,2 L z Carrefoura.
4. Dolewamy do całości miód oraz spirytus.
5. Przepłukujemy słoik po miodzie 250ml wódki i dolewamy do całości.
6. Do małego słoiczka wlewamy 100ml wódki oraz dodajemy przyprawy. Trzymamy je z 2 dni.
7. Przecedzamy wywar z przyprawami przez gazę tak, żeby odseparować cynamon i resztę ziół, a otrzymaną ciecz dolewamy do całości.
8. Całość trzymamy jeszcze 5-7 dni mieszając słoikiem raz na dzień, żeby się miód rozpuścił. Po tym czasie cytrynówka powinna się bardzo fajnie przegryźć.
Nie martwcie się tym, że ciesz będzie się rozwarstwiać, to normalne. Przed spożyciem trzeba zamieszać.
Nalewka cytrynowa będzie miała ok 1300ml czyli zmieści się w dwóch butelkach 0,7L i moc ok. 30%.
Jeśli będzie za delikatna w smaku dolejcie więcej spirytusu i dajcie nalewce kilka dni na przegryzienie.
Analogicznie - wolicie słodszą - więcej miodu/cukru, zbyt intensywny smak - więcej wódki.
Pijemy za zdrowie niepijących ;)
--
Źródło zdjęcia: http://bi.gazeta.pl/im/1/10177/z10177111X,Maciej-Malenczuk--Yugopolis2.jpg
Nie napisałeś, co z cytrynami, na zdjęciu mokną w wódce ;)
OdpowiedzUsuńTutaj to tylko dekoracja, ale jeśli ktoś ma zapał to może część cytryn przed wyciśnięciem zalać wódką/spirytem na jeden dzień. Wtedy puszczą dodatkowy smak/kolor i dopiero później się je wyciska i dalej tak samo. To już wersja dla wytrwałych.
OdpowiedzUsuńNomen omen, fajna żółta gitara i samo wykonanie również. ;)
OdpowiedzUsuńHej :) Aby otrzymać klarowną nalewkę (w tym wypadku nie jest to potrzebne) można przecedzić ją przez filtr do kawy umieszczony w dużym lejku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJasne, można, ale rzeczywiście w przypadku cytrynówki wystarczy przecedzić przez sitko z gazą. Super klarowna nalewka z cytryn wyglądałaby jak absolut cytrynowy, który nawet nie stał koło cytryn ;).
OdpowiedzUsuńMaleńczuka hmm lubię a cytrynówkę uwielbiam ;)))). Kusi mnie, żeby przetestować twoją wersje cytrynówki :)))
OdpowiedzUsuń"nie kupujcie tych w części skrystalizowanych, bo zostawiają osady i się nie rozpuszczają w całości. Powinien być lejący np. lipowy lub wielokwiatowy"
OdpowiedzUsuńJak chcesz mieć lejący miód w porze zimowej, to niestety musisz go podgrzać.
Prawdziwy miód musi w całości skrystalizować, bo tak zachowuje się naturalny miód pszczeli.
pozdrawiam z pasieki www.pasieka.krabik.pl
skladniki na jaka pojemnosc sloika?? :)
OdpowiedzUsuń